Begonia amphioxus. Uprawa i pielęgnacja.

Begonia amphioxus należy do roślinnych rarytasów. Jest piękna, rzadka i trudna w uprawie. „To wrażliwa księżniczka, której trzeba wybudować zamek”, piszą niektórzy z jej fanów.

„Odpowiednia tylko dla doświadczonych ogrodników”, piszą inni. Gdy przeczytałam to zdanie w internecie, natychmiast zapragnęłam ją mieć. Nie dlatego, żebym była jakoś wybitnie doświadczona w roślinach. Po prostu lubię wyzwania i straceńcze misje. Od razu przypominają mi się słowa krasnoluda Gimlego w „Powrocie króla”:

To pewna śmierć! Szanse są niewielkie. Na co czekamy? (Certainty of death. Small chance of success. What are we waiting for?)

Begonie, tak ogólnie, są dość wymagające. Trudno się wstrzelić z wilgotnością powietrza, która im odpowiada. Bardzo często brzeg liści begonii zaczyna schnąć, bo powietrze jest dla nich za suche. Jeśli ktoś uważa, że nie ma ręki do roślin, a chciałby mieć na parapecie coś ładnego, polecam fenomenalne sansewierie.

Ale wróćmy do naszej gwiazdy.

Begonia amphioxus jest rośliną tropikalną. Jej ojczyzną jest Borneo w Indonezji, szczególnie upodobała sobie regiony Sabah i Kalimantan.

Jest to roślina o krzaczastym pokroju, pozbawiona włosków na swej powierzchni. Górną powierzchnię liści zdobią kropki, które mogą być różowe, kasztanowe, czerwone, pąsowe. Czerwowane są również brzegi liści i łodyżki.

Liście begonii amphioxus są wydłużone i spiczasto zakończone na obu końcach. Brzeg liści jest ząbkowany. Czasami używa się w stosunku do niej przydomka begonia o motylich skrzydłach. Kropki podkreślają wyjątkową urodę tej begonii i bardzo atrakcyjny wygląd.

Łodyga „przyczepiona” jest na środku dolnej powierzchni liścia (z angielskiego “peltate”). Na jednej roślinie występują kwiaty męskie i żeńskie.

Swoją nazwę begonia amphioxus zawdzięcza angielskiemu botanikowi Martinowi J. S. Sandsowi z Royal Botanic Garden, który opisał tę roślinę w 1990 roku. A nazwa tej rośliny wzięła się od kształtu liści. „Amphioxus” oznacza „zaostrzony na obu końcach” i wywodzi się z języka greckiego, gdzie amphi oznacza obustronnie, natomiast oxys to ostry.
W języku angielskim amphioxus oznacza również lancetnika. Jeśli poszperamy w zakamarkach pamięci (gdy uczyliśmy się na biologii o strunowcach), w opisie lancetnika było mniej więcej tak:

Ciało ma wydłużone, długości 5-8 cm, zaostrzone z obu końców…

Czyli wszystko się zgadza.

Delikatna, wrażliwa, lubi extra wilgoć w powietrzu, najlepiej trzymać ją w terrarium – te cechy begonii amphioxus wymieniane są jednym tchem. Zgadza się. Ale mimo to uważam, że jest z niej twarda sztuka.

W przypadku mojej pierwszej begonii amphioxus popełniłam wszystkie możliwe ogrodnicze błędy. Postawiłam ją przy gorącym kaloryferze. Nie trzeba było długo czekać, by końcówki liści zaczęły schnąć. Wówczas urządziłam jej prysznic z wody. I nie przesadzam, w ciągu trzech dni opadły z niej prawie wszystkie liście. Wtedy dopiero doczytałam, że ta begonia lubi dużą wilgoć w powietrzu, ale nie znosi zraszania.

Pocieszające jest to, że mimo tych wszystkich szoków pielęgnacyjnych, które zaserwowałam mojej begonii, ona wciąż trwała. Wyglądała strasznie, ale żyła. Gdy po jakimś czasie zaczęła wypuszczać listki, posłużyła jako egzemplarz do uzyskiwania nowych sadzonek. Po jakimś czasie ścięłam tę roślinę prawie do zera i choć zajęło jej to jakieś 4-5 miesięcy, zaczęła wypuszczać nowe listki i łodyżki.

Moje najważniejsze obserwacje z uprawy begonii amphioxus są następujące:

Begonia amphioxus nie lubi zmian. Sporo czasu zajmuje jej przyzwyczajenie się do nowego stanowiska czy podłoża. Ale gdy nie próbuje się jej na siłę uszczęśliwić (np. tak jak ja, tym nieszczęsnym zraszaniem), to z czasem zaczyna sobie dobrze radzić.

Wszystkie moje begonie amphioxus rosną w mini-szklarniach, z wstawionymi wewnątrz naczyniami z wodą. Podlewam je, gdy mają całkiem suchą ziemię. Wydaje mi się, że begonia amphioxus nie lubi podlewania od góry, moczenia liści i łodyżek liściowych. Lepiej wstawić doniczkę do miseczki z wodą, żeby się napiły.

Jeśli begonia amphioxus jest zadowolona, jej liście są żywozielone. Natomiast gdy coś jej nie odpowiada (za mało światła, przeciąg, za dużo wody, zbyt częste przestawianie z miejsca na miejsce) to liście są bardziej czerwone niż zielone, po czym żółkną i opadają.

Ziemia do begonii powinna być wysokiej jakości, zasobna, z dobrym drenażem. Używam gotowego podłoża do begonii od Urban-jungle. https://urban-jungle.pl/index.php

Źródła:

https://www.jstor.org/stable/45066875

https://collectiondebegonias.wordpress.com/tag/martin-jonathan-southgate-sands/