Fenomen Fridy Kahlo.

Autoportret MCMXLI, 1941

Złączone brwi, lekki wąsik, szeleszczące spódnice, kolorowe wstążki, opierścienione dłonie. Ikona popkultury. Frida była zjawiskiem, mistrzynią kreowania wizerunku, performerką. W twórczości i życiu wykorzystywała motywy sztuki meksykańskiej, indiańskiej, ludowej. Fascynująco egzotyczna dla obcych, a dla swoich ktoś, kto propaguje narodową kulturę.

Była zuchwała, odważna i silna, mimo pokiereszowanego ciała. I nie bała się tego ciała pokazywać nago. Fenomenalna, inna, niekwalifikowalna. O Fridzie Kahlo słyszeli wszyscy.

Jest znana przede wszystkim jako malarka, jedna z najsłynniejszych w historii autoportrecistka. Ale sławy przysporzyło jej również poślubienie uznanego malarza i muralisty, Diego Rivery. To artystka wykraczająca poza malarski świat. Stała się częścią kultury meksykańskiej, jak również kultury międzynarodowej XX wieku. Jest też chyba najbardziej znaną na świecie komunistką.

Ojcem Fridy był niemiecki Żyd. Matka była Meksykanką. Urodziła się w 1907 roku, chociaż często podawała za rok swoich urodzin 1910, czyli rok wybuchu rewolucji w Meksyku.

Rewolucja meksykańska wywarła olbrzymi wpływ na wszystkie sfery życia (polityczne, gospodarcze, społeczne) Meksyku. Była to pierwsza wielka rewolucja XX wieku, która wywróciła poprzedni porządek. W czasie dzieciństwa Fridy walki odbywały się dosłownie pod jej domem. Frida była zdeklarowaną „rewolucjonistką”, uważała, że rewolucyjny ruch jest immanentną częścią życia.

Tam wisi moja sukienka, 1933

Mówiła o dwóch wielkich wypadkach, które wstrząsnęły jej życiem.

Po strasznym wypadku autobusowo-tramwajowym w 1925 roku (Frida doznała w nim bardzo ciężkich obrażeń: noga złamana w jedenastu miejscach, miednica w trzech, kręgosłup w dwóch), zmuszona do leżenia w łóżku, osiemnastoletnia Frida zaczęła malować.

Od tego czasu żyła w bólu, który właściwie jej nie opuszczał. Przeszła 32 operacje, z których wiele było niepotrzebnych bądź nieudanych. Jedną z nóg ostatecznie trzeba było amputować, gdyż w stopę wdała się gangrena. Najprawdopodobniej pierwotna przyczyna większości zdrowotnych problemów Fridy wynikała z wrodzonej wady rozwojowej (rozszczepu) kręgosłupa.

Ból pokonywała dzięki sztuce i wyobraźni.

Chyba nie ma na świecie drugiego takiego artysty, którego życie i praca tak silnie byłyby zdefiniowane przez stan zdrowia, lata przykucia do łóżka lub spędzonych na wózku. Jej „spowiednikiem” i wielkim przyjacielem był doktor Leo Eloesser, chirurg i przenikliwy diagnosta. Listy do niego zaczynała słowami „Mój ukochany doktorze”. To jemu zwierzała się ze swojej rozpaczy, gdy poroniła. Ubolewała, że nie może urodzić dziecka Riverze, gdyż marzyła o „małym Dieguito”. To właśnie Leo Eloesser zdiagnozował u Fridy wrodzoną wadę kręgosłupa.

Kokosy, 1951

Drugim wypadkiem była jej wielka miłość, Diego Riviera. I ten drugi wypadek uważała za znacznie gorszy od pokiereszowania przez tramwaj.

Kiedy Frida poznała Diego Riverę, był on już legendą i słynnym muralistą. Dzieliło ich praktycznie wszystko, ale Frida od razu wiedziała, że to mężczyzna stworzony dla niej. Byli przedziwnym małżeństwem. Wybudowali domy obok siebie i połączyli je mostem. Chcieli być blisko a jednocześnie zachować niezależność. W „Dzienniku” Frida poświęca tej miłości wiele miejsca. Diego był kłamcą, notorycznie ją zdradzał, ale Frida kochała go bardzo mocno. Było to dziwaczne, biologiczne wręcz uczucie, jak do samej siebie, jak do swojego syna. Dwukrotnie brali ślub, bo mimo rozwodu nie potrafili bez siebie żyć.

Frida Kahlo namalowała około 200 obrazów, w większości były to autoportrety. Fascynowało ją ludzkie ciało. W młodości chciała zostać lekarką, ostatecznie porzuciła ten pomysł. Jednakże fascynacja ludzkim ciałem jest widoczna w całej jej twórczości. Obrazy Fridy są jak precyzyjne raporty medyczne z anatomicznymi szczegółami. Na obrazach niejako dokumentowała swój stan zdrowia. Surrealistyczna artystka, do bólu osobista w twórczości.

W dawnym domu Fridy Kahlo znajduje się obecnie muzeum. Chociaż każdy, kto zwiedzał La Casa Azul, mówi, że to bardziej sanktuarium, niż dom czy muzeum. Niebieski Dom odwiedza miesięcznie 25 tysięcy ludzi i przed wejściem trzeba swoje odstać w kolejce.

W kolejce swoje trzeba było odstać również w Warszawie, podczas wystawy „Kolor życia. Frida Kahlo”. W Łazienkach Królewskich (7 lipca – 3 września 2023 roku) prezentowano trzy obrazy Fridy: Kokosy, Martwa natura z arbuzami oraz Tam wisi moja sukienka. Dodatkowym smaczkiem wystawy była instalacja nawiązująca do La Casa Azul, pierwsze w Polsce odtworzenie domu artystki.

Nie była to pierwsza wystawa prac artystki w Polsce. Po raz pierwszy obrazy Fridy Kahlo i Diego Rivery można było obejrzeć w Poznaniu, w Centrum Kultury Zamek. Między wrześniem 2017 roku a styczniem 2018 roku poznańską wystawę odwiedziło 118 tysięcy osób.

Autoportret z małpami, 1943

W 2023 roku w Polsce ukazała się pełna wersja „Dziennika” Fridy Kahlo. Jerzy Antoni Mrożek, (iberysta, filozof, autor książek o Meksyku), tłumacz „Dziennika” Fridy pracował nad książką 2 lata i odkrył Fridę jako pisarkę. Podkreśla, że jednym lakonicznym zdaniem była w stanie przekazać wielkie treści, jak najwięksi mistrzowie słowa.

„Dziennik” wypełniają rysunki, poematy, wspomnienia. Mało w nim dat, mnóstwo kolorów. Sporo jest w „Dzienniku” cierpienia fizycznego i psychicznego, ale mimo iż Frida cierpiała, była pogodna i miała niesamowite poczucie humoru.

Te momenty, w których oddaje się twórczości czy relacjom międzyludzkim są niezwykle intensywne, i nie ma znaczenia, że w tym czasie jest przykuta do łóżka. Ze sztuki i życia Fridy Kahlo przebija niesamowita moc. Carlos Fuentes, najsłynniejszy meksykański pisarz, dramaturg i eseista, autor obszernego wstępu do „Dziennika”, widział we Fridzie aztecką boginię.

Martwa natura z arbuzami, 1953

Źródła: