
Podczas trzydniowej partii backgammona w listopadzie 2012 roku, irlandzki bukmacher, hazardzista i właściciel koni wyścigowych John McManus ograł amerykańskiego bilionera Aleca Goresa na kwotę ponad 17 milionów dolarów. „Odrobina umiejętności i dużo szczęścia” – tak podsumował rozgrywkę Irlandczyk. Dokładna kwota wygranej znana jest dzięki pozwowi, jaki McManus wytoczył amerykańskiej skarbówce za naliczenie ponad 5 milionów dolarów podatku od wygranej.
Backgammon (jego inna nazwa to tryktrak) od zawsze budził niesłychane emocje. O wygranej decydują zarówno umiejętności graczy, jak i szczęśliwy rzut kośćmi. To mieszanka wybuchowa dla tych, którzy lubią hazard. Backgammon był wyklinany przez islam i chrześcijaństwo. Palony na stosach. Zabroniony przez rosyjskiego cara Iwana Groźnego, angielską królową Elżbietę I i japońskiego cesarza Jito. Pisał o nim Owidiusz, pojawia się na obrazach Pietera Breugela i Hieronima Boscha. Od tysięcy lat jest częścią naszej kultury.

Uważa się, że współczesny backgammon pochodzi od Perskiej gry nardashir (nard), a jego twórcą był panujący tam na początku III wieku n.e. król Ardaszir I. Inny rodowód nardu opisany jest w pochodzącym z VI wieku n.e. staroperskim traktacie o szachach i powstaniu backgammona „Chatrang Nama”. Jego autor, wielki wezyr Bozorgmehr, przypisuje sobie stworzenie pierwowzoru backgammona. Zrobił to w odpowiedzi na wezwanie rzucone przez indyjskiego władcę, coś w rodzaju „my, Hindusi, mamy już szachy, a wy, Persowie co?”. Wezyr wziął sobie wyzwanie do serca. „Stworzę planszę Nardashir na wzór ziemi. I stworzę 30 pionów jak 30 dni i nocy, i 15 będzie białe, jak dzień , i 15 będzie czarne , jak noc”.
Szczegółowo opisuje zasady gry, gdzie ruch pionów symbolizuje ludzkie życie, a świat materialny i duchowy przenikają się przy każdym rzucie kośćmi. Ale czy wezyr Bozorgmehr faktycznie wymyślił nardashir od podstaw? Bardziej prawdopodobne wydaje się, że czerpał inspirację z już istniejących gier. Tym bardziej, że gry podobne do nard znane były wcześniej w innych częściach starożytnego świata. Sześć wieków przed wezyrem, Owidiusz w „Sztuce Kochania” wspomina o grze w dwanaście liter (ludus duodecim scriptorum). Plansza składała się trzech poziomych rzędów po 12 pól każdy (środkowy rząd używany był do wprowadzania pionów do gry). Celem graczy było obejście 15 pionami planszy dookoła, a o ruchu decydował rzut kośćmi. Piony można było zbijać. Dodatkowo gra była zakazana ze względu na hazard. Podobieństwo do nardu jest uderzające. Ciekawostką jest to, że litery oznaczające pola na planszy tworzyły krótkie teksty. Prawdopodobnie miało to na celu uchronić ich właścicieli przed konfiskatą w przypadku „nalotu” rzymskiej policji na lokalną jaskinię hazardu. Zawsze można było powiedzieć, że to wcale nie jest gra tylko menu lokalnej restauracji. Czy faktycznie to działało? Skoro wiele odnalezionych plansz ma tego typu napisy – pewnie tak.
Rzymska i arabska (po zdobyciu Persji) wersja gry rozeszła się po świecie wraz z podbojami tych imperiów. Gdziekolwiek pojawiał backgammon (za wyjątkiem Indii, gdzie grano namiętnie w szachy) wciągał ludzi do tego stopnia, że wkrótce trzeba było go zakazać. Czy te dwie gry miały wspólnego przodka? Wojciech Pijanowski w książce „Gry Świata” nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
„Imperium upadło, a ‘ludo duodecim scriptorum’ pozostała i we Włoszech, i w Hiszpanii. Gdy do obydwu tych krajów dotarły wpływy muzułmańskie, nastąpiło spotkanie rzymskiej ‘ludo tabularum’ i perskiego ‘nardu’ – dwu bliskich krewnych, dwu rozdzielonych braci ”.
(1) (2) (3) (4)
Backgammon jest grą dla dwóch graczy. Rozgrywka toczy się na planszy składającej się z 24 pól (4 części po 6 pól każda). Gracze przesuwają piony po planszy w przeciwnych kierunkach, zgodnie z wynikiem rzutu dwiema kośćmi. Celem gry jest zebranie wszystkich swoich pionów w określonej części planszy a następnie zdjęcie ich z niej. Gracz, który jako pierwszy tego dokona, wygrywa.
W trakcie rozgrywki istnieją trzy podstawowe trudności:
- na polu mogą stać tylko piony jednego koloru – to daje możliwość tworzenia blokad uniemożliwiających pionom przeciwnika dotarcie do celu
- pojedyncze piony mogą być zbijane i muszą swoją wędrówkę zaczynać od początku
- należy stosować się do wyniku rzutu kośćmi – to powoduje podnoszące ciśnienie zwroty akcji
W skład zestawów backgammona często wchodzi specjalna kość do podbijania stawki. Nie służy ona do rzucania, lecz wskazuje aktualną wartość partii. Przykładowo, początkowa stawka wynosi 10 zł za partię. Jeden z graczy decyduje się podwoić stawkę i przekazuje przeciwnikowi kość wskazującą liczbę 2. Ten może poddać partię (straci 10 zł) lub przyjąć ofertę. Teraz kość jest w jego rękach i tylko on może zdecydować o podniesieniu stawki. Kość ma ścianki oznaczone liczbami 2, 4, 8, 16, 32 i 64. To oznacza, że maksymalna możliwa wygrana za partię z początkową stawką 10 zł wynosi 640 zł. Właśnie w taki sposób w backgammona wygrywane są miliony.

Czy tryktrak jest grą losową czy opartą na umiejętnościach? „W tej grze nic nie jest przed graczami ukryte. Osoba, który wykorzysta to, co widzi w sposób najbardziej efektywny, wygra.” – powiedział Paul Magriel, mistrz świata backgammona z 1978 roku. Magriel i jego żona napisali książkę „Backgammon”, uznawaną za biblię tej gry. Szczegółowo opisują w niej taktyki otwarcia, grę środkową (middlegame) i końcówki, sposoby liczenia pozostałych graczowi ruchów, czy notacje stosowane w zapisie turniejowym.
„Strategicznie patrząc, jednym z fundamentalnych aspektów backgammona jest kwestia tego, kiedy grać ostrożnie a kiedy odważnie.”
Fotografujemy backgammona gdziekolwiek go widzimy. Grywamy od dawna, ale ciągle jesteśmy początkującymi graczami. Nasze taktyki są zupełnie odmienne. Ja (Daniel) długo myślę i planuję, Magda zbija moje piony kiedy tylko może, nie bacząc na konsekwencje. Statystycznie nie ma to wpływu na liczbę naszych zwycięstw. Więc może to jednak jest gra losowa?