
Mięta to roślina stara jak świat. Rzymscy filozofowie nosili wieńce z mięty, ponieważ symbolizowała ludzki rozum i wierzono, że pobudza mózg do myślenia. Egipcjanie wykorzystywali ją do balsamowania zwłok. Według mitologii greckiej Minte była nimfą, którą olśnił Hades w sposób, który w wielu przypadkach działa do dziś – zaimponował jej wspaniałością swojego złotego rydwanu, zaprzężonego w cztery czarne konie. I „uwiódłby ją, gdyby nie przybyła na czas królowa Persefona, która przemieniła Minte w słodko pachnącą miętę” jak podaje Robert Graves w „Mitach greckich”.
Powiew miętowy to chyba najbardziej jaskrawy przykład czegoś, co kojarzy się ze świeżością i czystością. Charakterystyczny, orzeźwiający aromat pochodzi od olejku eterycznego, który dodawany jest do cukierków, gum do żucia, likierów, pasty do zębów, papierosów, płynów do płukania ust.
Zapach mięty odstrasza szkodniki (myszy i szczury jej nie lubią) a przyciąga pożyteczne owady. Wielu pszczelarzy wyciera miętą ule, aby przywabić pszczoły.
Od aromatycznej mięty niedaleko do romantyczności. Pewno wszyscy znają powiedzenie „czuć do kogoś miętę”, lub „czuć do kogoś miętę przez rumianek”, co oznacza, że ktoś nas pociąga erotycznie. W audycji „Na końcu języka” (Radio Opole) Beata Granatowska i Ireneusz Prochera mówią, że „bujna i pachnąca mięta to nieodłączny atrybut romantycznych scenografii, nagrzanej słońcem wonnej łąki, po której spacerują zakochani”. Dociekają, skąd wzięło się to dziwne określenie „czuć do kogoś miętę” i wychodzi im, że jest to pewien rodzaj znieczulenia. „Mięta zawiera mentol, a ten blokuje wiele receptorów, a nawet wykazuje lekkie miejscowe działanie znieczulające”.
Mięta bezsprzecznie kojarzy się z latem. Gdy z nieba leje się żar, trzeba wziąć dzban wody, dodać do niego świeżej mięty i od razu robi się rześko. Sam zapach stawia na nogi a zwykła woda nabiera „wakacyjnego” sznytu.
Oprócz świeżej, używamy również suszonej mięty. Własnoręcznie „urośnięta” i przygotowana jest smaczniejsza i bardziej aromatyczna niż ta, którą można kupić w aptece. Parzymy ją jak herbatę (lub dodajemy do czarnej herbaty), w zimie z odrobiną miodu. Dodajemy również miętę do syropu z kwiatów bzu.
W Polsce rzadko używa się mięty jako typowej, kuchennej przyprawy. U nas pojawiła się jako dodatek do smażonej cukinii. Dużo mięty do potraw dodaje Yotam Ottolenghi i to właśnie w jego książkach odkryliśmy przepisy, które nas zachwyciły, a w których mięta odgrywa jedną z głównych ról. Na okrągło przygotowujemy ryż pieczony z miętą.
- Do żaroodpornego naczynia wsypać 200 gramów ryżu basmati, pół łyżeczki soli, 2 łyżki masła i zalać 450 ml wrzątku.
- Zamieszać, położyć na wierzchu 5-6 gałązek mięty i zakryć szczelnie folią aluminiową.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 25 minut. Po wyjęciu odczekać jeszcze 10 minut przed zdjęciem folii.
W ogrodzie mięta nie cieszy zbyt dobrą reputacją, ponieważ błyskawicznie dokonuje podboju kolejnych połaci ziemi. Jeśli zaczyna rosnąć na warzywnej grządce, przyznaję, jestem bezlitosna, i traktuję ją jak najgorszego wroga. Natomiast w tzw. dzikich miejscach ogrodu pozwalam jej na prawie wszystko. Nie wymaga podlewania, nie wymaga nawożenia, dobrze radzi sobie w cieniu. Idealna roślina dla leniwych ogrodników.
Właśnie z tego powodu można uprawiać miętę w pojemnikach. Kłącza nie rosną zbyt głęboko, a jej agresywna natura może być w ten sposób okiełznana.
Mięta tworzy liczne odmiany i podgatunki, na mnogość jej gatunków zwróciłam uwagę w zeszłym roku, podczas zwiedzania Ogrodu Botanicznego w Koszycach. Zobaczyłam rząd ponad dwudziestu wielkich donic, a w każdej trochę inaczej wyglądającą miętę.

Pomyślałam „też tak chcę” i wysiałam kilka gatunków do doniczek. Owszem, na opakowaniach napisano, że nasiona trzeba wsadzić na kilka dni do lodówki, ale uznałam, że to zbędne zawracanie głowy. Skoro mięta rośnie jak chwast, to na cóż takie ceregiele?
Po miesiącu czekania na jakikolwiek miętowy ślad w doniczce poczytałam o stratyfikacji nasion, kupiłam świeże nasiona, torebki z nasionami spędziły tydzień w lodówce a 7 czerwca trafiły do doniczek. Po tygodniu pojawiła się mięta meksykańska, po 8 dniach można było zauważyć miętę polej. Pozostałe (długolistna, kłosowa i pieprzowa) kiełkowały nieco dłużej.
Lista właściwości mięty jest imponująca. Pomaga na problemy trawienne: skurcze żołądka, wątrobę, brak apetytu, zgagę, ma działanie przeciwwymiotne i żółciopędne. Stosowana jest jako środek rozgrzewający, wzmacniający i przeciwbólowy. Wykazuje działanie antybakteryjne. Niektórzy twierdzą, że napar z mięty potrafi odpędzić złe myśli.
Paul Pitchford w „Odżywianiu dla zdrowia” opisuje sposoby, które pomagają w łagodniejszym wychodzeniu z uzależnienia od alkoholu, kokainy czy leków. Oprócz diet, które pomagają zregenerować organizm i rozmaitych mieszanek ziołowych, Pitchford poleca miętę:
„Osobom pragnącym smacznej, prostej, a zarazem leczniczej herbaty do picia w ciągu dnia dla uspokojenia nerwów, ustabilizowania trawienia i łagodnego usunięcia zastoju wątroby, poleca się jedną z roślin spokrewnionych z miętą: melisę, miętę zieloną, miętę pieprzową lub kocimiętkę”.