Zaskakujący deser: krem z rabarbaru i mascarpone.

Przez 40 lat nienawidziłem rabarbaru. Pojawiał się w moich koszmarach pod postacią zielonkawych badylków umoczonych w cukrze. Ręce oblewał mi kwaśny syrop, który lada chwila mógł ściągnąć mrówki i osy. W dodatku był paskudny w smaku. Unikałem go pod każdą postacią: lodów, ciast i kompotów.

Ale smaki się zmieniają, a rosnący w najdalszym kącie ogrodu rabarbar wyrósł tak, że nie można go było dalej ignorować. Nadszedł czas, żeby dać mu jeszcze jedną szansę. Aromat rabarbaru jest specyficzny, ale można go rozcieńczyć jabłkiem i odebrać pierwsze skrzypce. Nieznośną kwaśność można zrównoważyć kremowym serkiem. Do tego gałka muszkatołowa i mamy całkowite zaskoczenie.

Tandem rabarbar-mascarpone przypomina mi cytrynowo-bananowe desery podawane w nieistniejącej już, a doskonałej, wrocławskiej restauracji Olszewskiego 128. Nawet socrealistyczny wygląd tego kremu kojarzy mi się z tamtym miejscem. Szaro i monotonnie na zewnątrz, intensywnie i zaskakująco w środku.

Składniki (3 porcje):

  • 300 g oczyszczonego rabarbaru
  • 50 g cukru
  • 1 jabłko
  • 150 ml wody
  • 150 g serka mascarpone
  • 100 ml śmietanki 36%
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • gałka muszkatołowa
  • konfitura wiśniowa (opcjonalnie)

Przepis:

  1. Rabarbar i jabłko pokroić w niewielkie kawałki. Dodać wodę i cukier.
  2. Gotować pod przykryciem aż rabarbar i jabłko zaczną się rozpadać (około 5 minut).
  3. Zblendować na gładki sos, wystudzić i mocno schłodzić.
  4. Serek mascarpone, śmietankę, cukier puder i ekstrakt waniliowy ubić na puszysty krem.
  5. Do miseczek nałożyć krem mascarpone, oblać sosem rabarbarowym, udekorować wiśniami z konfitur. Posypać gałką muszkatołową. Podawać schłodzone.

Uwagi:

  • Jabłko rozcieńcza sos. Można je pominąć, jeśli ktoś lubi mocniejszy aromat rabarbaru.
  • Zamiast wody, rabarbar można gotować w białym winie lub cydrze.
  • Wiśnie z konfitury są opcjonalne. Jednakże tekstura sosu i kremu jest podobna i brakuje czegoś, co przełamie tę monotonię. Poza wiśnią, pasuje tu świeża truskawka lub namoczona w alkoholu suszona żurawina.

Właściwości prozdrowotne rabarbaru (jego poprawna nazwa to rzewień) są tak samo dyskusyjne jak jego smak. Zarówno Paul Pitchford w “Odżywianiu dla zdrowia” jak i Mateusz Senderski w “Prawie wszystko o ziołach i ziołolecznictwie” piszą o oczyszczających właściwościach tej rośliny. Jednakże mówią o działaniu korzenia rzewienia dłoniastego lub lekarskiego, a nie o łodyżkach powszechnie stosowanego w kuchni rzewienia ogrodowego. Dodatkowo liście i łodygi rabarbaru zawierają kwas szczawiowy, który obniża poziom wapnia i przyczynia się do powstawania kamieni nerkowych.

Mój powrót do smaku z dzieciństwa zaowocował ciekawym przepisem, ale w kwestii zalet rabarbaru pozostanę ostrożnym sceptykiem.