
Kiedyś mówiono, że sosna towarzyszy człowiekowi przez całe życie: od drewnianej kołyski do grobowej deski. Występująca w Polsce sosna jest być może drzewem pospolitym, ale na pewno nie jest banalna. Jest symbolem życia, młodości i niezmienności.
Lasy sosnowe idealnie nadają się do tzw. kąpieli leśnych, czyli spacerowania wśród drzew bez celu i pośpiechu. Określenie to wywodzi się z Japonii i w oryginale brzmi shinrin-yoku. Kąpiele leśne likwidują stres, pobudzają układ odpornościowy i działają przeciwnowotworowo.
Pędy sosny zawierają pinen, związek organiczny z grupy monoterpenów, który wykazuje właściwości przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Istnieją badania wykazujące, że substancja ta poprawia pamięć. Pinen jest głównym składnikiem uzyskiwanej z żywicy terpentyny. Syrop sosnowy działa odkażająco i wykrztuśnie, dlatego tradycyjnie stosuje się go w zapaleniach gardła połączonych z kaszlem.
Przepis na syrop sosnowy + nalewka w bonusie.
Największym wrogiem podczas przygotowywania syropu sosnowego jest wszechobecna żywica. Proponowane tutaj podejście do minimum ogranicza straty jakie można ponieść podczas całego przedsięwzięcia. Należy zapomnieć o lśniących miskach, eleganckich słoikach, deskach do krojenia i błyszczących nożach. Chodzi o to, żeby koszty i trud usuwania sosnowej żywicy nie zniechęciły nas do robienia syropu. Bo po prostu warto.
Kluczowa sprawa: zrywanie pączków i pędów sosny uszkadza drzewo. Jeśli tylko można, należy zbierać je z drzew ściętych lub przeznaczonych do wycinki. Trudno znaleźć dojście do takiego materiału; jeśli więc obrywamy pędy z rosnących drzew, wybierajmy boczne gałęzie i nie ograniczajmy się do jednego osobnika.
Składniki i akcesoria:
- litrowy słoik z zakrętką
- tekturowe pudełko
- jednorazowe rękawiczki
- 200 g cukru
- 1 małpka spirytusu (100 ml)
Procedura:
- Zakładamy ubranie, którego nam nie szkoda i ochronne rękawiczki. Następnie zbieramy młode pędy do tekturowego pudełka.
- Kiedy wydaje nam się, że mamy już wystarczająco dużo, żeby wypełnić słoik oznacza to, że mamy połowę.
- Zbieramy młode pędy, męskie kwiaty i malutkie szyszki. Kilka igieł też za bardzo nie popsuje smaku.
- Zebrane plony układamy warstwami w słoiku (4-5 warstw na słoik). Każdą warstwę przesypujemy cukrem i skrapiamy spirytusem. Ostatnią warstwą powinien być cukier ze spirytusem.
- Słoik ustawiamy w słonecznym miejscu, rękawiczki idą do recyklingu, pudełko również. Faza pierwsza jest zakończona.
- Zawartością słoika należy potrząsać codziennie lub tak często, jak sobie o tym przypomnimy. Po kilku dniach cukier się rozpuści, pędy zaczną się kurczyć i uwolnią sok. Jeśli po 2 tygodniach pędy nie są całkowicie zanurzone w soku, należy dodać taką ilość spirytusu, żeby je całkiem zakryć.
- Po miesiącu (lub dwóch) można zlać syrop, dobrze odciskając pędy.
Uwagi:
- Im mniejsze pędy tym bardziej wartościowe, ale trzeba poświęcić więcej czasu na ich zbieranie. Męskie kwiaty dodadzą pyłku, który będzie się zbierał na powierzchni syropu (trzeba mieszać przed użyciem). Młode szyszki muszą być na tyle miękkie, żeby można je było lekko rozgnieść w palcach.
- Jeśli przegapimy moment kiedy pędy są jeszcze małe, mimo wszystko warto zebrać nawet te mocno wyrośnięte. Rozrywamy je wtedy na mniejsze kawałki (jeśli ktoś nie ma problemu z czyszczeniem żywicy to można je pokroić).
- Po zlaniu syropu można zalać pędy ponownie wódką i po kilku miesiącach zlać nalewkę sosnową. Nie jest tak wartościowa jak syrop, ale bardzo miło rozgrzewa, jak zmarzniemy w zimie.
- Podobno doskonałym sposobem usuwania żywicy z ubrania jest użycie olejku herbacianego.
- Najlepsze miejsce do maceracji pędów sosny to takie, gdzie wylegują się koty – na pewno jest tam ciepło i spokojnie.
Źródła:
- „Prawie wszystko o ziołach i ziołolecznictwie”, Mateusz Emanuel Senderski, Podkowa Leśnia, 2017
- Słownik stereotypów i symboli ludowych pod redakcją Jerzego Bartmińskiego, Tom II Rośliny (drzewa owocowe i iglaste), Wydawnictwo UMCS, 2020
- Słownik symboli, Tom VI, Władysław Kopaliński, HPS, 2007
