Afery, skandale i plotki, czyli ptaki przerywają milczenie.

Sezon na zimowe dokarmianie ptaków dobiega końca. Gęsi już przylatują, wiosna za pasem. W naszym karmniku obyło się bez zaskoczeń, gościł ten sam co zawsze pierzasty zestaw. A więc kowaliki, mazurki, sikorki, dzwońce, czyże, zięby, sójki i kosy. Pojawiły się również cztery pojedyncze okazy: grubodziób, jer, krogulec, a teraz w marcu przyleciał szczygieł.

Wszystkie zdjęcia zrobiliśmy sami (na mniejsze zdjęcia można kliknąć i wtedy się powiększą). Grubodziób nie zechciał niestety zapozować. Najtrudniej było z krogulcem, bo doskonale się kamufluje; krogulec jest najrzadszym ptakiem przylatującym w okolice karmnika i dlatego od niego zacznę.

Krogulec

To nie jest ptaszek-słodziak. Owszem, fantastycznie wygląda, ale jest drapieżnikiem z krwi i kości. Piękny okrutnik. Zuchwały, pojętny, sprytny i skuteczny myśliwy. Poluje na małe ptaki i szybko uczy się, że karmnik z dużą liczbą mazurków i sikorek to świetna baza żerowa. Wie, gdzie się przyczaić a potem błyskawicznie startuje i atakuje z zaskoczenia. Jest zwrotny, ma ostre szpony. Inna nazwa krogulca to jastrząb wróblarz (od jastrzębia jest mniejszy mniej więcej o połowę).

Zięba

Jeden z najliczniejszych ptaków w Polsce i Europie. Uważna, czujna, bezkonfliktowa w stosunku do swoich ptasich sąsiadów, natomiast dość agresywna w stosunku do innych zięb. Zięby żerują głównie na ziemi, pod karmnikiem robi się czerwonawo, gdy większe stado zleci na posiłek. Samce pięknie i głośno śpiewają. „Ich piosenki mają szybkie tempo, krótkie zwrotki o bardzo wyraźnie zaakcentowanym początku i zakończeniu” czytamy w „Zapraszamy ptaki do Gdyni”. Gdy nadciągają chmury, zięba wydaje z siebie odgłosy nazywane „wołaniem na deszcz” (jednostajne „writ”).

Jer

To gatunek zięby z północy, przylatuje ze Skandynawii. Pojawił się u nas w zeszłym roku, pojawił i w tym. Jeden osobnik. Dosłownie. To trochę śmieszne, bo ze wszystkich europejskich ptaków jery gromadzą się w największe stada, liczące kilka milionów osobników (jedno z zaobserwowanych liczyło dwadzieścia milionów ptaków).
Zięby i jery chętnie wybierają bukowe lasy jako miejsce do życia, co od razu widać na przykład w niemieckiej nazwie zięby (zięba – „buchfink”; „buch”- buk).

Sójka

Duża, bystra, hałaśliwa, inteligentna. Ma dobrą pamięć. Potrafi naśladować różne dźwięki, w tym miauczenie i szczekanie. Na skrzydłach ma unikatowe, niebiesko-czarno-białe piórka tzw. lusterko, na głowie lekki czub. Peter Wohlleben pisze, że sójki są fanatykami zapobiegliwości: „jesienią ukrywają w miękkiej leśnej glebie do jedenastu tysięcy żołędzi i orzeszków bukowych, mimo że potrzebują na zimę o wiele mniejszej ilości pożywienia. Oleiste nasiona są później wykorzystywane nie tylko jako zasoby na czarną godzinę przed nadejściem nowego sezonu wegetacyjnego, sójki sięgają po nie również wiosną, karmiąc pisklęta”.

Kowalik

Kowalik porusza się po pniu drzew chodząc głową w dół, czego nie potrafią inne ptaki. Obłędnie wygląda: szaroniebieski, z rudym brzuchem, oczy ma pociągnięte czarną kreską jak żółwie Ninja. Kowaliki są ruchliwe, szybkie, nerwowe. Nie jedzą przy karmniku, tylko porywają 2-3 ziarenka słonecznika i odlatują w sobie znane miejsce. Robią mnóstwo kursów z ziarnem i chowają nasiona pod korą drzew.

Grubodziób

Nazwa w pełni uzasadniona, dziób tego ptaka jest masywny i robi imponujące wrażenie. Siłę nacisku dzioba grubodzioba szacuje się na około 50 kilogramów! Grubodziób bez trudu rozłupuje pestki czereśni. Jest kulturalny, elegancki, nie rzuca się na jedzenie, nie zwraca uwagi na nikogo, z nikim się nie kłóci, je spokojnie. Wygląda zjawiskowo, zwłaszcza na tle pospólstwa czyli mazurków albo sikorek bogatek. Jeden z piękniejszych okazów przy karmniku.

Mazurki i wróble

Kuzyni. Hałaśliwi, przylatują całymi chmarami. Mazurki są podobno bardziej płochliwe od wróbli (ja tego nie zaobserwowałam), ciut od nich mniejsze, mają plamkę na policzku i cynamonową czapeczkę. Wróbel ma czapeczkę popielatą a policzki białe. „Wróblom od czasów antycznych przypisywano rozwiązłość i lubieżność” pisze Władysław Kopaliński w „Słowniku symboli”. Może stąd wziął się ten głupawy wierszyk:

Za stodołą, w starym kuble
„całowały” się dwa wróble,
A nad nimi wrona kracze
Nie „całujcie” się, smarkacze!

Sikorki

Nie są wzorem wierności. „Powód łączenia się w pary zaledwie na jeden sezon jest uzasadniony przeciętną długością życia. Kruki zwyczajne na (pełnej niebezpieczeństw) swobodzie przeżywają ponad dwadzieścia lat, natomiast inne, przeważnie mniejsze, gatunki kończą często żywot, nie doczekawszy nawet piątych urodzin. Gdyby więc wiązały się ze sobą na całe życie przy bardzo wysokim prawdopodobieństwie utraty partnera, to wkrótce po okolicy fruwałyby niemal same single. A ponieważ byłoby to bardzo niedobre z punktu widzenia zachowania gatunku, kostki w grze „kto z kim” co roku rzucane są na nowo. Trzeba się wtedy po prostu rozejrzeć, kto przeżył zimę i ptasie wędrówki. Bogatki i rudziki zwyczajnie nie znają żałoby po zeszłorocznym partnerze, który nie wrócił” tłumaczy Peter Wohlleben. Więcej o sikorkach można przeczytać tutaj: Żarłoczne bogatki, malutkie sosnówki, zadziorne modraszki, grzeczne czarnogłówki.

Czyż

Jeden z mniejszych ptaków przy karmniku, ale „dymi” nawet do tych większych od siebie. Czyże puszą się, straszą, rozkładają skrzydła. Opanowały tubę ze słonecznikiem i dość zajadle walczą (zwłaszcza między sobą) o miejsce przy karmniku, choć jedzenia jest w bród. Bardzo ruchliwe.

Dzwoniec

Oliwkowozielony, z żółtawym brzuszkiem. Samiczki są oliwkowoszare. Mają dość silne dzioby. Dużo ich przy karmniku, często całe stadko buszuje w poszukiwaniu smakołyków. Śpiew mają miły dla ucha, lecz dość monotonny.

Kos

To doskonały śpiewak. Jego głos podobny do fletu potrafi zagłuszyć inne ptaki. Podobno kosy mają świetny słuch: są w stanie usłyszeć pod ziemią dżdżownicę. U nas kosy to całoroczni bywalcy w ogrodzie, pewnie ze względu na wszechobecne jabłka.

Szczygieł

Samce i samice są bardzo podobnie ubarwione. Nie sposób ich pomylić z żadnym innym ptakiem ze względu na czerwoną maskę na „pyszczku”. Do tego żółte wstawki na skrzydłach, czarno-biały ogon, rude boki. Szczygły uwielbiają nasiona ostu (łacińska nazwa szczygła Carduelis carduelis wywodzi się od łacińskiej nazwy ostu, Carduus), natomiast w karmniku objadają się łuskanym słonecznikiem. „Nasz” szczygieł tyle samo czasu poświęca na jedzenie, co odganianie innych ptaków od tuby z ziarnem, ma trochę charakter psa ogrodnika. Szczygły rzadko spotyka się pojedynczo, są typowo stadne, zatem szczygieł-singiel posilający się u nas to jakiś wybitny dziwak.

Cudowny wygląd, ładny głos i inteligencja (łatwo uczą się sztuczek) to niestety przekleństwo szczygłów, które często trafiają do niewoli i hodowli klatkowej.

Źródła:

  • https://www.gdynia.pl/co-nowego,2774/zapraszamy-ptaki-do-gdyni,535291
  • Opowieści dr Kruszewicza w Trójce
  • „Duchowe życie zwierząt”, Peter Wohlleben, tłum. Ewa Kochanowska, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2017
  • „Słownik symboli”, Tom VI, Władysław Kopaliński, Rzeczpospolita, Warszawa 2007
  • „Ptaki” Andrzej G. Kruszewicz, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2007