Po dziewięciu latach spędzonych w Lipsku, Frankfurcie, Berlinie, Paryżu a także dłuższej podróży na Bliski Wschód, w 1928 roku Sándor Márai zamieszkał w Budapeszcie. Nie był to pierwszy raz, kiedy znalazł się w stolicy. Jeszcze w czasach gimnazjalnych uczęszczał w Budapeszcie do katolickiej szkoły z internatem (został z niej wyrzucony za publikację tekstów w prasie, co było wtedy uczniom surowo zabronione). W tym mieście rozpoczął również studia, które kontynuował przez jakiś czas w Lipsku i Berlinie.
Za granicą Márai był korespondentem kilku niemieckich i węgierskich gazet. Zyskiwał również uznanie jako powieściopisarz. Gdy wrócił do kraju, zaczął prowadzić bardzo aktywne życie literackie.
Z poślubioną w 1923 roku Iloną Matzner (Lolą) zamieszkał wkrótce w jednym z domów przy ulicy Mikó, „szerokiej, obramowanej dwoma gęstymi szpalerami kasztanowych drzew, stromej ulicy”. [Wyznania patrycjusza].
Siedemnaście lat przeżyłem w dzielnicy Krystyny, w mieszkaniu przy ulicy Mikó, i był to najpełniejszy okres mego życia, czas pracy. [Dziennik 1943-1948]
Stał się niezwykle popularnym felietonistą, tworzył tzw. nowele felietonowe. Był publikowany, czytany, rozpoznawany. Jego nazwisko prawie codziennie pojawiało się w węgierskiej prasie. Święcił również triumfy jako prozaik. W latach trzydziestych powstały powieści „Zbuntowani” „Wyspa”, „Wyznania patrycjusza”, „Rozwód w Budzie”, „Zazdrośni”.
Był członkiem węgierskiego PEN clubu oraz Kisfaludy Society, miał swoje audycje w radiu węgierskim. Towarzyszył Tomaszowi Mannowi podczas jego wizyty w Budapeszcie. Sztuki Máraiego wystawiano w teatrach. Wybrano go również na członka Węgierskiej Akademii Nauk.
Do początków II wojny światowej zawodowo wiodło mu się doskonale.
Jednocześnie Márai widział, jak ciemne burzowe chmury gromadzą się nad Europą i Węgrami. Zmroziło go przemówienie Hitlera w Berlinie w 1933 roku, tym bardziej, że Niemcy były jedynym krajem w Europie, który chciał rewizji postanowień traktatu z Trianon. Traktat ten był traumą dla większości Węgrów, którzy na jego mocy stracili dwie trzecie terytorium. Krok po kroku Węgrzy stawali się sojusznikami Niemiec i gdy wybuchła wojna, stanęli po niewłaściwej stronie.
W 1934 roku zmarł ojciec pisarza. W „Wyznaniach patrycjusza” Márai pisze, że po śmierci ojca uzmysłowił sobie, że „naprawdę tylko on był dla mnie bezinteresownie dobry, we właściwy dlań smutny i pełen kultury sposób – bo okazywanie dobroci wymaga kultury, w przeciwnym razie trudno ją znieść – i nikogo poza nim kochać nie potrafię, zamiast miłości i pokory kłębi się we mnie pycha, uraza i żądza zemsty”.
Z kolei w 1939 roku na skutek krwotoku wewnętrznego zmarł kilkutygodniowy, długo wyczekiwany synek Máraich. Dla rodziców była to niewyobrażalny cios. Po tym wydarzeniu Sándor napisał przejmujący wiersz:
„Na śmierć synka”
Co też z niego zostało nam w domu?
Tylko imię, woń włosów na grzebyku,
Mały miś i świadectwo zgonu,
Krwawa szmata, kilka wierszyków.
Moc rozumu, wszystkie świata siły,
Nie rozumiem, czemu mi to zrobiły.
Nie szaleję, głuchą pustkę mam w głowie.
Jest aniołkiem, jeśli są aniołowie.
Jednak czasem mdli mnie bezsens mej krzywdy.
Nie wybaczę. Nikomu. Nigdy.
Powstanie węgierskiej faszystowskiej partii strzałokrzyżowców i rozkwit antysemityzmu miały bezpośredni wpływ na Máraich, gdyż Lola, żona pisarza, była Żydówką. Máraiowie zdecydowali się nawet na ślub kościelny w 1936 roku. Niedługo po tym jak niemiecka armia wkroczyła na Węgry (19 kwietnia 1944 roku) Máraiowie wyprowadzili się z mieszkania przy ulicy Mikó do Leányfalu, wioski pod Budapesztem, żeby ocalić przed prześladowaniami Lolę oraz jej siostrę i siostrzenicę.
Terror zaprowadzony przez hitlerowców na Węgrzech z pomocą miejscowych strzałokrzyżowców trwał około roku i został zastąpiony terrorem sowieckim, wraz z „wyzwoleniem” Węgier przez Armię Czerwoną.
W czasie wojny Sándor Márai zaczął wycofywać się z życia publicznego. Przestawało go interesować tzw. życie literackie. Nie zgadzał się z tym, co działo się na Węgrzech i nie miał możliwości w pełni wyrażać swoich poglądów. W 1943 roku postanowił porzucić dziennikarstwo, gdyż nie było już wolnej prasy. Uznał, że komentowanie czegokolwiek jest dla pisarza głęboko upokarzające. Nie znosił żadnej propagandy. Odszedł od publicystyki i zaczął pisać „Dziennik”.
Zaczęto mu wypominać, że w 1919 roku publikował w „Czerwonym sztandarze”. Owszem, tak było, ale Márai zwracał uwagę, że wiele artykułów zostało mu niesłusznie przypisanych. Stał się niewygodny zarówno dla lewej, jak i prawej strony. W 1945 roku napisał:
Dla Węgier prawicowych, faszystowskich byłem lewicowym elementem destrukcyjnym, sługusem Żydów, ukrytym bolszewikiem i tak dalej. Dla nadających obecnie ton lewicowych kół demokratycznych jestem reakcyjnym prawicowcem, kryptofaszystą i tak dalej.
Kolejny ciosem było zniszczenie budapesztańskiego mieszkania przy ulicy Mikó.
Z rogu ulicy patrzymy na resztki tego, co pozostało z naszego domu i mieszkania. Przez otwór po oknie widzę książki i żyrandol; reszta to zawalony dach i sufit, zerwany balkon, ogromne dziury w murze od strony ulicy. Dom jest całkowicie zrujnowany, do wyburzenia. [Dziennik 1943-1948]
W „Dzienniku” opisywał również, jak szperał w ruinach mieszkania, wykopywał spod gruzów książki i musiał zrobić ich bezlitosną selekcję. Z biblioteki liczącej pięć tysięcy tytułów wybrał około pięciuset, które chciał ocalić.
W 1946 roku przybrany synek János zapytał Sándora Máraiego :
„Niech wuj powie, czy wolność to wszystko?”
Jeszcze nigdy nie odpowiedziałem tak szczerze: „Wszystko”.
W tym zawiera się odpowiedź, dlaczego Sándor Márai opuścił Węgry. Bo komuniści nie pozwolili mu milczeć, dążąc do tego, by pisarze agitowali na ich rzecz. Emigracja wewnętrzna nie była już dla Máraiego wystarczająca.
Ostatecznie opuścił Węgry z żoną i adoptowanym synem w 1948 roku i nigdy już nie wrócił do ojczyzny. Postanowił, że dopóki ostatni sowiecki żołnierz nie opuści terytorium Węgier i dopóki nie odbędą się tam demokratyczne wolne wybory, nie zgodzi się, by jakakolwiek jego książka ukazała się w kraju.
Źródła:
- Sándor Márai „Wyznania patrycjusza”, przełożyła Teresa Worowska, Czytelnik, 2014
- Sándor Márai „Ziemia! Ziemia!…”, przełożyła Teresa Worowska, Czytelnik, 2014
- Sándor Márai „Dziennik”, tom 1, 1943-1948, wybór, przekład, opracowanie, przypisy i posłowie Teresy Worowskiej, Czytelnik, 2020
- Zeszyty Literackie, 2006 nr 4 (96)
- Sándor Márai „Wiersze”, wybrał, przełożył, opracował i wstępem opatrzył Jerzy Snopek, Pogranicze, 2016
- https://www.dwutygodnik.com/artykul/4981-europy-w-europie-juz-nie-ma.html
- https://maraisandor.eu/exhibition